Port Lotniczy Rzeszów-Jasionka po pierwszym półroczu 2022 r. zanotował, według danych Urzędu Lotnictwa Cywilnego, 11 625% wzrostu (!). Nowszych danych nie podaje ani zarząd portu, ani Urząd. Z dużym prawdopodobieństwem ten wzrost, pomijając niską „podstawę”, tj. przeładunki w 2021 r.
(1,25 tys. t), jest efektem nie tyle obsługi pomocy humanitarnej rzeszowskiego portu, ile sprzętu wojskowego dla Ukrainy. – W niektórych dniach lądowało tam po siedem szerokokadłubowych wojskowych frachtowców, każdy z ładunkiem ponad 100 t – mówi przedstawiciel branży.
Gdyby ładunki militarne liczyły się do statystyk, a nie uwzględnia ich także np. IATA (Międzynarodowe Zrzeszenie Przewoźników Powietrznych), to przez wiele lat drugim w Polsce lotniskiem byłby Wrocław, który obsługiwał wojskowe misje zagraniczne, np. w Afganistanie. Tak więc Rzeszów-Jasionka przesunie się nieco wyżej w rankingach największych portów cargo lotniczego w Europie za 2022 r., ale tylko trochę i będzie to nadal pozycja niemal outsidera. Podobnie jak większości pozostałych portów lotniczych w Polsce. One grają w drugiej lub trzeciej lidze europejskiej.
Nie ma nas na mapie?
Na pierwszy rzut oka nie sposób nie odnieść wrażenia, że polski rynek cargo lotniczego jest karzełkiem. Nie tylko w porównaniu z rynkiem niemieckim, brytyjskim, francuskim, austriackim. Ba, jest nawet mniejszy od węgierskiego.
Z oficjalnych statystyk ULC wynika (zarządy portów podają nieco wyższe dane), że w tej branży liczą się dwa porty cywilne sp...
Pozostałe 90% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów
- wydań magazynu "Logistyka i Magazynowanie"
- Dostęp do wszystkich archiwalnych artykułów w wersji online
- Możliwość pobrania materiałów dodatkowych
- ...i wiele więcej!