Julian Wiatr, rzeczoznawca audytor w Stowarzyszeniu Polskich Elektryków podkreśla, że gospodarze obiektów nie zawsze uświadamiają sobie ryzyko pożarów. Tymczasem zagrożenie pożarowe to nie tylko ogień, ale również wszystko, co związane jest z zadymieniem, zatruciem, zaczadzeniem, wybuchem. Już w czasie projektowania istotne jest uwzględnienie takich parametrów jak: zawartość tlenu w całym obiekcie i jego poszczególnych pomieszczeniach, wysokość strefy wolnej od dymu, temperatura powietrza w strefie pożarowej itp. Dzięki analizie tych danych można określić, z jaką ilością tzw. wymian powietrza można liczyć się w danym pomieszczeniu, a tym samym jaki rodzaj urządzeń oddymiających będzie w takim miejscu najlepszy. Nie sposób wskazać jednego, typowego systemu ochrony – w każdym przypadku rozwiązania trzeba tworzyć „na miarę”, wykorzystując do tego mechaniczne i elektroniczne elementy zabezpieczeń.
Łatwiej zapobiegać…
Do przyczyn najczęstszych, a kończących się zazwyczaj sporymi stratami materialnymi pożarów magazynów trzeba zaliczyć łatwopalność wielu materiałów (np. tworzyw sztucznych), przestarzałą instalację elektryczną budynków, coraz większą ilość różnego rodzaju urządzeń elektrycznych w budynkach, jak również urągające zasadom bezpieczeństwa składowanie materiałów niebezpiecznych. Zagrożenie jest często bagatelizowane, sytuacja zmienia się zazwyczaj dopiero wówczas, gdy dojdzie do tragedii (przykładami niech będą pożary w halach łódzkiej Wifamy, a także w obiektach magazynowych w Sosnowcu, Katowicach, Ostródzie, Ursusie czy Legionow...
Pozostałe 90% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów
- wydań magazynu "Logistyka i Magazynowanie"
- Dostęp do wszystkich archiwalnych artykułów w wersji online
- Możliwość pobrania materiałów dodatkowych
- ...i wiele więcej!