Pamiętacie wdowca z piękną i dobrą córką, który żeni się ponownie i do domu wraz z nową żoną wprowadzają się dwie tak jak piękne, tak i wredne pasierbice? Na pewno. Na pewno pamiętacie również, jak w krótkim czasie macocha i jej córki zdominowały ojczyma, a jego córkę sprowadziły do roli służącej, nazywając ją Kopciuszkiem. Nie wiadomo, jak długo żyliby w takiej, jak byśmy dzisiaj powiedzieli, toksycznej relacji, gdyby nie fakt, że pojawiła się życiowa szansa. Prawie jak szóstka w Lotto, choć my już wiemy, że „prawie” robi wielką różnicę. Tą szansą okazał się królewicz, który pośród swoich poddanych postanowił znaleźć sobie swoją wybrankę i ożenić się z nią. Swoją drogą – łaskawy pan. Ale wątki polityczne i światopoglądowe możemy sobie omówić w zupełnie innej bajce. Otóż ów królewicz zorganizował bal i zaprosił na niego wszystkie panny ze swojego królestwa. Oczywiście nasze dwie złośnice wraz ze swoją matką nie mogły...
Pozostałe 90% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów
- wydań magazynu "Logistyka i Magazynowanie"
- Dostęp do wszystkich archiwalnych artykułów w wersji online
- Możliwość pobrania materiałów dodatkowych
- ...i wiele więcej!