Jaki jest Pana wskaźnik optymizmu po 2020 r.?
W skali od 1 do 10? Zdecydowanie 9 z górką. Optymizmu jest sporo. Zwłaszcza na początku lockdownu zdarzały się nerwowe momenty. Nikt nie wiedział, co się wydarzy. Dopiero po czasie okazało się, że nasz rynek magazynowo-logistyczny radzi sobie świetnie. Wzmocnił go e-commerce, który generował sporo nowych inwestycji. Wzmocniły go też środki finansowe przekierowane z rynku nieruchomości retail i office.
Na rok 2021 też zakłada Pan wynik 9 z kawałkiem?
Tak, zdecydowanie.
Jak ten optymizm, o którym Pan powiedział, rozłożył się na inwestycje logistyczne w konkretnych branżach?
W 2020 r. wszyscy mówiliśmy o gigantycznym zapotrzebowaniu ze strony wspomnianego e-commerce. Za nim tak naprawdę kryją się różne branże. KEP i obiekty ostatniej mili – wiele nowych kontraktów podpisaliśmy właśnie z firmami kurierskimi. Nie słabnie zainteresowanie na duże powierzchnie magazynowe ze strony operatorów logistycznych, którzy de facto też obsługują różne branże. Branża fashion – zachodnie firmy lokowały swoje centra fulfilmentu na zachodniej ścianie Polski. Konsolidowała się branża spożywcza i FMCG. Praca zdalna i zdalna komunikacja, które wynikają z pandemii COVID-19, wpłynęły na olbrzymi wzrost w branży RTV AGD powodowany koniecznością wymiany niezbędnego sprzętu. W Łodzi podpisaliśmy bardzo duży kontrakt z jednym z największych polskich dostawców RTV AGD, o którym jeszcze nie informowaliśmy....
Pozostałe 90% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów
- wydań magazynu "Logistyka i Magazynowanie"
- Dostęp do wszystkich archiwalnych artykułów w wersji online
- Możliwość pobrania materiałów dodatkowych
- ...i wiele więcej!